02 kwietnia 2020, 13:51
Nie wiem nawet gdzie te dni tak szybko uciekaja... ten cholerny wirus nie ma końca, mam go po dziuki w nosie.... Ale w sumie to dzieki niemu wpadlam na te ksiażke od której poprostu nie mogę się oderwać. Jest dla mnie jak narkotyk, z każdą stroną pragę ją coraz więcej, nie mogę się powstrzymać. Na zmiane śmieję się i płacze, a to co tam się dzieje raz doprowadza mnie do szału, a za chwile czuję że się rozpływam i czuje te cholerne motylki, które myślałam że już dawno nie istnieją...